Co roku obiecuję sobie, że następnym razem
rozpocznę przygotowania do świąt wcześniej,
że na spokojnie zrobię zakupy, posprzątam, pogotuję.
Że następnym razem będzie inaczej,
bez nerwów i nie potrzebnego stresu.
Obiecuję, a w konsekwencji biegam jak poparzona po domu,
przekładając, dekorując, sprzątając i gotując do późna w nocy.
Na zakupy wybieram się ostatniego dnia, bo zawsze
coś mi wypada, bo praca, bo jest jeszcze czas...
w konsekwencji kupuję jakieś marne resztki, bo przecież Polska
szaleje i wykupuje wszystko zostawiając ocet na półkach.
W Świnoujściu do tego wszystkiego swoje trzy grosze
dodają Niemcy, którym zabrakło
Wurstu i muszą wspomóc się polskimi marketami-
bo u nich wszystko już zamknięte,
gdyż święta rozpoczęły się wcześniej.
No cóż za miast kaczki będziemy jeść ostatniego znalezionego kurczaka,
a zamiast spokoju mieliśmy przedświąteczną nerwówkę-
czyli tak naprawdę jak większość statystycznych Polaków :)
Po takiej gonitwie w pracy chodziłam jak zombi.
A moi koledzy (Niemcy) pytali mnie, co się ze mną dzieje, czy
jako katoliczka przechodzę zadumę i przeżywam smutek związany
z cierpieniem oraz ukrzyżowaniem Jezusa.
Kiwałam tylko potakująco głową "Ja",
no bo przecież im nie powiem, że po prostu padam ze zmęczenia,
bo dałam się zwariować...
Nie, żebym w tym wszystkim zapomniała o tym co najważniejsze
czyli o tym duchowym aspekcie przygotowywania się do świąt...
Tutaj chodzi raczej o tą całą otoczkę -
niby tak bardzo chciałam być ponad to, a jednak uległam,
zmuszona przez presję czasu i tłumu :)
Może to po prostu nasza narodowa specjalność.
Święta na wariackich papierach...
Jeśli nie narodowa to na pewno moja...
Ale żeby nie było to obiecuję...
OBIECUJĘ że za rok będzie inaczej :)
Tymczasem życzymy Wam wszystkim na Święta Wielkiej Nocy tego cennego i
pożądanego towaru jakim jest spokój, spokoju ducha.
Radości, bliskości z rodziną , odnalezienia równowagi, harmonii i
smacznego jajka oraz mokrego dyngusa.
Podrzucamy jeszcze trochę kadrów z naszego wielkanocnego m2....
Oraz dla tych, co jeszcze na ostatnią chwilę szykują jakieś
dekoracje, prezenty, albo po prostu inspiracje;
Wielkanocne projekty DIY z Atelier Śpiewu Mojej Duszy...
C.aro