Ladies and Gentlemen,
tonight we are going to witness
the fight of championship.
Pierwsi zawodnicy wchodzą na ring-
przy dźwiękach muzyki
Survivir- "Eye of the tiger"
Pierwsi zawodnicy wchodzą na ring-
przy dźwiękach muzyki
Survivir- "Eye of the tiger"
"So many times, it happens too fast.
You change your passion for glory.
Don't lose your grip on the dreams of the past
You must fight just to keep them alive"
I tak w prawym narożniku stają prosto z Polski...
Ich przeciwnik zostaje wnoszony, z racji na swój ponad 100- letni wiek.
Jak sam stwierdził podczas "mierzenia"- myślał, że już jest za stary na walki,
spokojnie szykował się na zakończenie swojej kariery podczas Spermüll- u ,
a tu z ni stąd ni zowąd trafił mu się "transfer" z Niemiec do Polski.
Jacyś amatorzy rzucili mu wyzwanie.
Wniesiony ale wielki, w lewym narożniku niemiecki reprezentant wagi ciężkiej ...
Sędziować będzie "postronny" znawca
sztuk walk mieszanych- Edith the la France.
Chodzą pogłoski, że została przekupiona przez polaków, smaczną łapówką.
Let's get ready to rumbleeeeeeeee!
Polacy sprawdzają możliwości przeciwnika, próbują znaleźć jego słabe punkty.
Kloc jak przystało na twardziela z litego drewna -
nie daje się wyprowadzić z równowagi i spokojnie przechodzi do defensywy .
Polacy atakują ,chwytają za młotki, śrubokręty i wyrzynarkę.
Kloc ponosi pierwsze straty....
Trochę obity, ale....
...ale twardziel pozostaje dalej twardzielem.
Teraz chroni się za fornirowaną orzechową powłoką.
Polacy zdają się nie wiedzieć , jak zadać dalszy cios przeciwnikowi.
Wyciągają szlifierkę, ale ona tylko ślizga się na Fornirze.
Pan Mąż wpada na pomysł użycia dłut.
I następuje wielogodzinne szaleńcze dłutowanie.
Tak, tak, Fornir zaczyna pękać...
Teraz w ruch wchodzi szlifierka i dokańcza odbieranie Klocowi jego twardej powłoki.
Już się wydaje, że walka szybciej się skończy niż myślimy,
ale co to?
Kloc wyciąga swoją tajną broń biologiczną.
Polacy dopiero teraz widzą , że Kloc ma ,albo miał, do pomocy robale.
Złośliwe Kołatki nie widać gołym okiem, choć zostawiły po sobie wiele śladów.
Polacy wolą dmuchać na zimno
i nie dać szans rozprzestrzenienia się Kołatek,
więc w odwecie, stosują broń chemiczną.
Precz ze szkodnikami krzyczą
i owijają Kloca, folią spożywczą-
dusząc domniemane zło w zarodku.
Kloc broni się ostatkiem sił,
gdy Polacy atakują go akrylową szpachlówką.
Po Kołatkach ani śladu,
teraz Kloc na ringu został całkiem sam.
A tu znowu Polacy-
załączają szlifierkę....
Kloc powoli słania się z nóg i
polało się, to i owo...
Kloc zostaje sprowadzony do narożnika
i tam przyparty do siatki.
Polacy obwiązują go sznurem-
jakby kpili z jego salonowego pochodzenia.
Kloc nie stawia już żadnego oporu .
Kolejna broń chemiczna w rękach Polaków,
czyżby oznaczało to koniec walki?
A jednak nie, jeszcze Kloca trzeba doprawić o dwie pary gałek i
pomachać ostatni raz pędzlem.
Tak to już koniec.
Polacy wycofują się na środek ringu.
Kloc stoi oszołomiony, nie wierząc w to co się stało?
Walka, wcale nie była walką, tylko METAMORFOZĄ-stawiał opór, ale teraz sam nie wie dlaczego?Jakiś taki czuje się lżejszy, zdrowszy, młodszy i piękniejszy.
Sędzia zaskoczony zwrotem akcji nie wie co ma zrobić.
Kloc wydawał się przegrany, a tu proszę jednak , wygląda , że jest odwrotnie.
Edith chodzi, obwąchuje, myśli i wzrok swój na Was kieruje.
Żeby Wam pomóc w ocenie, zobaczcie Kloca w nowej odsłonie oczami zakłopotanej Edith...
.
Jeszcze szybkie przypomnienie jak Kloc wyglądał wcześniej...
I co Wy na to?
Jak się Wam podoba metamorfoza ?
Udała się czy nie?
A może zrobilibyście to inaczej?
Czekamy zaciekawieni na Wasze opinie, w komentarzach.
Mamy też małą niespodziankę,
wśród komentujących wylosujemy Candy niespodziankę.
*Aby wziąć udział w losowaniu Candy niespodzianki :
trzeba napisać w komentarzu swoją opinię na temat metamorfozy.
W Anonimowych komentarzach proszę umieścić adres e-mail.
Było by miło jakbyście polubili naszego Fan-page na Facebooku ,
albo dodali naszego bloga do obserwowanych.
Zabawa trwa tydzień czyli do 06.06.2016
Losowanie odbędzie 07.06.2016, zwycięzca zostanie ogłoszony w poście na blogu,
gdzie zobaczycie co kryje się za Candy niespodzianką
Pani Żona i Pan Mąż
C.aro i Piotr.ek
No, Kochani chylę czoła. Z Kloca zrobiliście lekką dystyngowaną Damę :-) No najchętniej to zgarnęłabym ją do siebie. Buziole dla Was ogromne za ten kawał wspaniałej roboty :-)
OdpowiedzUsuń#1 Dystyngowana Dama- może tak ochrzcimy "nowego" Kloca :) Cieszę, się, że nasza praca została doceniona ... Dziękujemy i pozdrawiamy serdecznie
UsuńCudo! Ja myślę, że obie strony wyszły z tej walki zwycięsko :) Cudownie wygląda w Waszym wnętrzu. Podziwiamy ciężką pracę i determinację! Ściskamy :)
OdpowiedzUsuń#2 Zwycięsko to może i wyszły ale na pewno obie strony są poobijane i zmęczone po takim trudnym boju:) Na samą myśl o tym dłutowaniu Forniru, bolą mnie ręce ;) hi Dziękujemy za słowa uznania , ściskamy również mocno i mamy nadzieje do szybkiego zobaczenia :)
UsuńEj, rewelacja! Post napisany świetnie, aż wciąga, żeby go dalej czytać :) A metamorfoza genialna! Poprzednio mebel wydawał się ciężki i stary, pseudonim "kloc" idealnie do niego pasował. Teraz musicie zmienić jego imię, bo wygląda o niebo lepiej! I lżej :)
OdpowiedzUsuń#3 Miło mi to słyszeć, że post wciąga, kładę zawsze duży nacisk na to by dobrze się Nas czytało :) Dziękujemy za słowa uznania i nad zmianą imienia się zastanowimy - ( od innej Blog-erki- padła już propozycja Dystyngowana Dama) :D Miłego i do usłyszenia
UsuńZdarza mi się oglądać walki , zdarza mi się słuchać relacji z pojedynków w radiu ale po raz pierwszy w życiu czytam walkę :) . Okazuje się, że to najbardziej emocjonująca forma przekazu :) szczególnie w Waszym wykonaniu!!! Kloc jak to z klocami bywa- mocny w gębie. Zknockoutowaliście go totalnie i jakiś się taki grzeczniejszy zrobił, subtelniejszy, zgrabny. Rewelacja! Czekam na kolejny krwawy pojedynek! Sport jednak wciąga...
OdpowiedzUsuń4# I cieszę się, że jakiś pierwszy raz wreszcie jest u Nas :) hi... Miło mi jest czytać, że relacja wciągnęła i spodobało się nasze wykonanie te od technicznej i pisarskiej strony :) Pojedynków u Nas jest Ci dostatkiem- choć nie zawsze są krwawe i tak zrelacjonowane... jednak sama koncepcja walki, jeszcze powróci- więc zapraszam częściej i dziękujemy za ciepłe słowa oraz odwiedziny.
UsuńNiemiecki kloc mimo solidnej postawy i długiego doświadczenia wytrzymał 8 rund, ale Polacy zdecydowanie wygrali tą walkę :))
OdpowiedzUsuńOby nasza Reprezentacja tak pokonała Niemców w meczu na Euro, 8-0 dla Polski to byłby dopiero wynik !
Teraz po niemieckim klocu nie ma już śladu. Przeobraził się w pięknego, stylowego motyla. Przetarcia, niebieska szuflada i siatka nadały całości morskiego charakteru i mebelek pięknie współgra z waszym wnętrzem i całym mieszkaniem. Mnie się bardzo podoba, wspaniała metamorfoza :)) Gratuluję !
Pozdrawiam ciepło :)
5# Dziękuję, dziękuję :) Też życzyłabym sobie, by Polska wygrała z Niemcami mecz na Euro , może nie takim spektakularnym wynikiem ( tak dużo od nich nie wymagajmy) , ale żeby wygrali :) choć Niemiecką piłkę bardzo lubię i zdarza mi się im kibicować ( może z racji tego, że pracuję w tym kraju )... Pozdrawiam i ściskam
UsuńHa no i znów mnie zaskoczyłaś - brać się za takiego wielkiego potwora!!! Na szczęscie miałaś pomoc ukochnaego męża - oni zawsze są pomocni w ciężkich sprawach! Jak dobrze mieć ich wsparcie - ja też tak wykorzystuję mojego ukochanego. Bo kto jak nie on mi pomoże :)
OdpowiedzUsuńPo każdej rundzie okazywało się że znacznie lepiej sobie radziliście i widoczna była przewaga. Lubię jak wygrywamy z zaborcą ;)
Od początku walki byłam sronnicza - wiadomo czyje zwycięztwo obstawiałam i nie pomysliłam się :)
Wyszło cudownie. Wiesz że lubię takie metamorfozy - zwłaszcza że teraz we wnętrzu znalazło się prawdziwe piękno - czyli ksiązki :)
Ps a psiak jest cudowny!!!! :)
6# To prawda, że mając wsparcie w drugiej połówce,można więcej- a gdy się połączy siły to i niemożliwe zaczyna być możliwe :) Miło mi, że metamorfoza Ci się spodobała.. i jak tylko zobaczyłam Kloca to od razu wiedziałam, że będzie moją biblioteczką :) jeszcze nie napchałam tam wszystkich książek, gdyż lubię ich widok w całym mieszkaniu, zresztą i tak by się tam nie zmieściły.... Pozdrawiam serdecznie, buziaki.
UsuńU mnie w salonie też już nie mają miejsca - dlatego zaczynają wchodzic małymi kroczkami na szafkę w sypialni - tak niepostrzeżenie...
UsuńCzytałam Twoją relację wstrzymując oddech, żeby wypuścić go na końcu z ulgą :-) Zastanawiam się jednak czy to zdzieranie warstw było na prawdę konieczne. Ideą luksusu farb kredowych jest przecież to, że stosuje się je na nieoczyszczone z poprzednich warstw meble. Jeśli to było niezbędne, aby ten mebel tak wyglądał na koniec, to słowa uznania przesyłam dla Waszej determinacji i pracowitości.
OdpowiedzUsuń7# Cieszę się, że relacja z walki była wciągająca :) co do "zdzierania" warstw, to miejscami było to konieczne- gdyż były bardzo zniszczone i odstawały, "łuszczyły się". Gdy tak zdarliśmy pierwsze łaty Forniru, dostrzegliśmy ciemny klej pod nimi, czasami odchodziło wszystko, czasami zostawał klej, a czasami nie dało się tego Forniru ściągnąć... lecz ten cały zabieg miał cel, gdyż na meblu powstało różnorodnie kolorystycznie podłoże, które po pomalowaniu farbą tylko na biało, dało efekt przecierki. Pragnę również zauważyć, że farbę robiliśmy sami i tak naprawdę testowaliśmy jak zachowa się na drewnie :) Lecz dzisiaj jednak, bogatsza w te doświadczenia, zaoszczędziłabym sobie czasu i zdarłam bym tylko Fornir w tych miejscach gdzie się łuszczył i odchodził :) I za pewne i tak wyszło by dobrze :) Pozdrawiam serdecznie, dziękuję za odwiedziny.
UsuńEfekt powalający, Kloc zbladł ze strachu i tak mu już zostało...do twarzy :D Świetny sparing!
OdpowiedzUsuńUściski :*
Dominika
8# Dziękuję, powiadasz pobladły Kloc? Ściskam i życzę udanego urlopu w naszych polskich ojczystych stronach. Ściskam :*
UsuńŚwietna metamorfoza. Mebel nabrał lekkości, a z tą miętową ramą, tworzy zgrany duet. Idealnie wpisałby się w moje wnętrza. :)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
9# Cieszy mnie, że i Tobie podoba się metamorfoza Kloca. Widzę , że mamy podobne gusta :D zapraszam częściej i pozdrawiam serdecznie
UsuńOho! Ja wiedziałam od początku, że kloc jest na straconej pozycji, a wygrana jest w Waszych rękach :) Koniec końców kloc nie stracił, a zyskał na swej urodzie i to jak! Pięknie! :)
OdpowiedzUsuńP.S. Walczyłam z fornirem w ubiegłą sobotę. Na szczęście szlifierka dała radę :)
10# Dziękuję, dziękuję- walka była ciężka, ale też myślę, że się opłacało :) Fornir, jest okropny do szlifowania, musisz mieć wyjątkowo dobrą szlifierkę jeśli temu podołała , albo warstwa forniru była cienka :) nie mniej jednak czekam na relację z tego co Ty tam zmajstrowałaś ? :D Buziaki i pozdrawiam
UsuńŚwietny, trzymający w napięciu post. Metamorfoza przeprowadzona po mistrzowsku. Mebel wygląda obłędnie, gratuluję:)
OdpowiedzUsuń11# :) Dziękuję za słowa uznania i odwiedziny. Zapraszam częściej , pozdrawiam
UsuńWOW, no świetna walka i gratuluję zwycięstwa! :) Na pewno skorzystam z rady dotyczącej usuwania szkodników! Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuń12# Sama gdzieś na jakimś blogu przeczytałam o właśnie "duszeniu" drewno-jadów, poprzez obtaczanie elementów drewnianych folią spożywczą , po uprzednim użyciu odpowiedniego środka. Polecam bo metoda jest skuteczna :) Dziękuję za miłe słowa i odwiedziny, oraz czekam zniecierpliwiona na metamorfozę Twojej Krakowskiej 100 latki :D
UsuńZ takiego kloca zrobić takie cudeńko.Post świetnie napisany aż miło się czytało .Miłego dnia.
OdpowiedzUsuń13# :) dziękuję , miło mi czytać słowa uznania. Pozdrawiam serdecznie i również życzę miłego dnia :)
UsuńHa ha, ale się uśmiałam. Najlepsza walka bokserska jaką obejrzałam i "obczytałam". Świetna robota, podziwiam za trud pracy, a efekt "łał" osiągnięty, jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka dla zawodników i słodkiego sędziego ;)
:) Cieszę się, że sposób przekazu metamorfozy jak i sama metamorfoza się spodobała. Taki był cel, by wywołać uśmiech na twarzach czytelników :) Szkoda , że nie załapałaś się do losowania Candy niespodzianki, ale nic straconego, może innym razem się uda. Pozdrawiamy również, a co do sędziego, to właśnie się opala ( czyt. wyleguje na słoneczku) ale jakby mogła przemówić to na pewno by Cię również pozdrowiła :)
UsuńWidziałam, że już po konkursie, ale nie zmieniło to faktu, że chciałam wyrazić swoją opinię i zachwyt ;) Dobrego dnia :)))
UsuńŚwietny efekt. Mebel nie do poznania. I ta turkusowa szufladka...uwielbiam :).
OdpowiedzUsuńDziękować :) pierwsza wizja była taka, aby całe wnętrze biblioteczki pomalować na ten sam kolor co szufladkę :D Ale ostało się na tym co widać powyżej :) pozdrawiam i zapraszam częściej
UsuńCudny efekt ! Uwielbiam meble w tym stylu
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
To witaj w gronie fanów Staroci :) Pozdrawiam
Usuń