Więc któregoś dnia zapytało Boga:
- Mówią, że chcesz mnie jutro posłać na ziemię, ale jak ja mam tam żyć, skoro jestem takie małe i bezbronne?
- Spomiędzy wielu aniołów wybiorę jednego dla ciebie.
On będzie na ciebie czekał i zaopiekuje się tobą.
- Ale powiedz mi, tu w Niebie nie robiłem nic innego tylko śpiewałem i uśmiechałem się, to mi wystarczało, by być szczęśliwym?
- Twój anioł będzie ci śpiewał i będzie się także uśmiechał do ciebie każdego dnia.
I będziesz czuł jego anielską miłość i będziesz szczęśliwy.
- A jak będę rozumiał, kiedy ludzie będą do mnie mówić, jeśli nie znam języka, którym posługują się ludzie?
- Twój anioł powie ci więcej pięknych i słodkich słów niż kiedykolwiek słyszałeś, i z wielką cierpliwością i troską będzie uczył Cię mówić.
- A co będę miał zrobić, kiedy będę chciał porozmawiać z Tobą?
- Twój anioł złoży twoje ręce i nauczy cię jak się modlić.
- Słyszałem, że na ziemi są też źli ludzie. Kto mnie ochroni?
- Twój anioł będzie cię chronić, nawet jeśli miałby ryzykować własnym życiem.
- Ale będę zawsze smutny, ponieważ nie będę Cię więcej widział.
- Twój anioł będzie wciąż mówił tobie o Mnie i nauczy cię, jak do mnie wrócić, chociaż ja i tak będę zawsze najbliżej ciebie.
W tym czasie w Niebie panował duży spokój, ale już dochodziły głosy z ziemi i Dziecię w pośpiechu cicho zapytało:
- O, Boże, jeśli już zaraz mam tam podążyć powiedz mi, proszę, imię mojego anioła.
- Imię twojego anioła nie ma znaczenia, będziesz do niego wołał:
"MAMUSIU".
A więc zastanawiacie się zapewne skąd taki post?
....
moja kochana kuzynka urodziła córeczkę.
Jeszcze pamiętam,
jak uczyła mnie-
małą dziewczynkę w dwóch warkoczykach, wiązać sznurówki;
jak szyła mi-
z moją Babcią spódniczkę do mojej myszki Mike, taką czerwoną w białe groszki.
Pamiętam gdy chodziła ze mną na zakupy, czesała włosy, rozmawiała, rozśmieszała i kochała.
I choć minęło już wiele lat od tamtych chwil, dalej jest mi bliska.
Tak samo jak bliski jest mi jej syn i teraz ta mała księżniczka.
Niby takie maleństwo a jednak cud świata.
Dla takiego cudu, trzeba było coś stworzyć, by miała także cudnie w okół siebie
I choć powstałe z naszego warsztatu- tego garażowego i domowego- rzeczy,
nie są nawet w 1% takie piękne jak jej maleńkie nóżki, rączki i słodka buźka;
To są stworzone dla niej, z myślą o niej...
Panna Króliczka, to moja pierwsza próba z szyciem zabawek.
Wyszła tak jak wyszła, jest przesłodka, choć jak by się przyjrzeć uważniej,
to brakuje jej trochę- głownie to wina mojego niedoświadczenia i braku precyzji.
Jednak każdy jej centymetr jest nasączony dużą dawką Miłości.
No tak ale Panna Króliczka musi mieszkać w jakimś domku?!
Więc domek też zrobiony
Ba , nawet ma dwa do wyboru i koloru...
Teraz pozostała tylko pora na przeprowadzkę ,
Panny Króliczej wraz z jej domkami do małe Olgi...
Mam nadzieje, że prezent przypadnie do gustu.
Jeszcze raz gratuluję rodzicom i całuję.
Podrzucę jeszcze trochę kadrów z pracy,
to tak dla tych, którzy by chcieli ,też zrobić komuś taką miłą niespodziankę;
Materiały na domki są z odzysku
(deski po dnie od łóżka, oraz narożniki z skrzynki po owocach)-
czyli 100% Upcykling-u :)
Jeden domek został pomalowany od środka na różowo
a od zewnątrz na biało, drugi na odwrót.
Takie domki można zawiesić na ścianie w formie półek,
albo postawić np. na parapecie, komodzie, do ozdoby.
A jak Wam podoba się nasz projekt?
Z pozdrowieniami i życzeniami wesołych mikołajek C.aro
Witam!
OdpowiedzUsuńCałkiem niezle wyszło jak na pierwszy raz, jast słodka, a domek cudowny.Pozdrawiam
Króliczek śliczny w swoim domku. Świetny prezent dla malutkiej Olgi.
OdpowiedzUsuńPOzdrawiam ciepło
Brawo! Gratuluję udanych robótek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, M.
Świetne robótki, te domki są obłędne;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło Martita