niedziela, 6 grudnia 2015

Panna Króliczka i jej domki...

Pewnego razu było dziecko gotowe, żeby się urodzić. 
Więc któregoś dnia zapytało Boga: 

- Mówią, że chcesz mnie jutro posłać na ziemię, ale jak ja mam tam żyć, skoro jestem takie małe i bezbronne? 
- Spomiędzy wielu aniołów wybiorę jednego dla ciebie. 
On będzie na ciebie czekał i zaopiekuje się tobą. 
- Ale powiedz mi, tu w Niebie nie robiłem nic innego tylko śpiewałem i uśmiechałem się, to mi wystarczało, by być szczęśliwym? 
- Twój anioł będzie ci śpiewał i będzie się także uśmiechał do ciebie każdego dnia. 
I będziesz czuł jego anielską miłość i będziesz szczęśliwy.
- A jak będę rozumiał, kiedy ludzie będą do mnie mówić, jeśli nie znam języka, którym posługują się ludzie? 
- Twój anioł powie ci więcej pięknych i słodkich słów niż kiedykolwiek słyszałeś, i z wielką cierpliwością i troską będzie uczył Cię mówić. 
- A co będę miał zrobić, kiedy będę chciał porozmawiać z Tobą? 
- Twój anioł złoży twoje ręce i nauczy cię jak się modlić. 
- Słyszałem, że na ziemi są też źli ludzie. Kto mnie ochroni? 
- Twój anioł będzie cię chronić, nawet jeśli miałby ryzykować własnym życiem. 
- Ale będę zawsze smutny, ponieważ nie będę Cię więcej widział. 
- Twój anioł będzie wciąż mówił tobie o Mnie i nauczy cię, jak do mnie wrócić, chociaż ja i tak będę zawsze najbliżej ciebie. 
W tym czasie w Niebie panował duży spokój, ale już dochodziły głosy z ziemi i Dziecię w pośpiechu cicho zapytało: 
- O, Boże, jeśli już zaraz mam tam podążyć powiedz mi, proszę, imię mojego anioła. 
- Imię twojego anioła nie ma znaczenia, będziesz do niego wołał: 
"MAMUSIU".

A więc zastanawiacie się zapewne skąd taki post? 
....
moja kochana kuzynka urodziła córeczkę.

Jeszcze pamiętam,
 jak uczyła mnie-
 małą dziewczynkę w dwóch warkoczykach, wiązać sznurówki;
jak szyła mi-
z moją Babcią spódniczkę do mojej myszki Mike, taką czerwoną w białe groszki.
Pamiętam gdy chodziła ze mną na zakupy, czesała włosy, rozmawiała, rozśmieszała i kochała.
I choć minęło już wiele lat od tamtych chwil, dalej jest mi bliska.
Tak samo jak bliski jest mi jej syn i teraz ta mała księżniczka. 


Niby takie maleństwo a jednak cud świata.
Dla takiego cudu, trzeba było coś stworzyć, by miała także cudnie w okół siebie
I choć powstałe z naszego warsztatu- tego garażowego i domowego- rzeczy,
nie są nawet w 1% takie piękne jak jej maleńkie nóżki, rączki i słodka buźka;
To są stworzone dla niej, z myślą o niej...


Panna Króliczka, to moja pierwsza próba z szyciem zabawek.
Wyszła  tak jak wyszła, jest przesłodka, choć jak by się przyjrzeć uważniej,
 to brakuje jej trochę- głownie to wina mojego niedoświadczenia i braku precyzji.
Jednak każdy jej centymetr jest nasączony dużą dawką Miłości.

No tak ale Panna Króliczka musi mieszkać w jakimś domku?!
Więc domek też zrobiony




Ba , nawet ma dwa do wyboru i koloru...





Teraz pozostała tylko pora na przeprowadzkę ,
Panny Króliczej wraz z jej domkami do małe Olgi...

Mam nadzieje, że prezent przypadnie do gustu.
Jeszcze raz gratuluję rodzicom i całuję.

Podrzucę jeszcze trochę kadrów z pracy, 
 to tak dla tych, którzy by chcieli ,też zrobić komuś taką miłą niespodziankę;

  


 




Materiały na domki są z odzysku  
(deski po dnie od łóżka, oraz narożniki z skrzynki po owocach)-  
czyli 100% Upcykling-u :)
 Jeden domek został pomalowany od środka na różowo 
a od zewnątrz na biało, drugi na odwrót. 
Takie domki można zawiesić na ścianie w formie półek, 
albo postawić np. na parapecie, komodzie, do ozdoby.

A jak Wam podoba się nasz projekt? 

Z pozdrowieniami  i życzeniami wesołych mikołajek C.aro

4 komentarze:

  1. Witam!
    Całkiem niezle wyszło jak na pierwszy raz, jast słodka, a domek cudowny.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Króliczek śliczny w swoim domku. Świetny prezent dla malutkiej Olgi.
    POzdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  3. Brawo! Gratuluję udanych robótek :)
    Pozdrawiam, M.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne robótki, te domki są obłędne;)

    Pozdrawiam ciepło Martita

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i poświęcony czas.
Jeśli podoba Ci się to co robimy to bardzo będzie mi miło,
jak pozostawisz po sobie jakiś ślad...