wtorek, 5 stycznia 2016

Upcykling idea- rama peace & love.


 

W tym roku postanowiłam być bardziej eko.
Żyć ,myśleć więcej o środowisku i naturze która nas otacza.
Nie mówię, aby nie korzystać z dobrodziejstw współczesnego rozwoju i 
na przykład siedzieć przy świeczkach- bo efekt cieplarniany;
 nie myć się- bo ludzie w Afryce nie mają co pić;
nie używać antyperspirantów-  bo dziura ozonowa;
i wszędzie chodzić pieszo- bo smog.
Mówię o idei brania tego co pozwala nam na zaspokojenie swoich
podstawowych potrzeb, niczego więcej.
Na przykład nie kupować za dużo żywności, by w konsekwencji ją wyrzucić,
kupić tyle ile da się zjeść, wymyślać takie dania by zużyć zakupioną żywność.
Może zamiast dezodorantów używać kulki,
a jeździć samochodem tylko gdy naprawdę musimy, 
 na co dzień przerzucić się na rower?
Sama walczę z niektórymi moimi złymi nawykami,
nie jesteśmy idealni, ważne aby być świadomym , starać się  i działać.

Jednym z takich działań jest przetwarzanie wtórnych odpadów i 
nadawanie im nowej formy oraz nowego zastosowania ;
a także rozpowszechnianie owej ideologi.


To, że zbieram śmieci i z nich tworzę oraz
 nie jestem za konsumpcjonizmem systemu,
to wszyscy już wiecie.

W ramach takiego projektu powstała, moja  ramka 
pace and love , która zawisła w przedpokoju.

Starą ramę okienną znalazłam w kupie wyrzuconych śmieci,
prawdopodobnie albo by się rozłożyła albo ktoś by ją spalił.


Zdrapałam z niej sypiącą się farbę a potem przeszlifowałam.





Deskę, którą wykorzystałam także do tego projektu,
miałam jako pozostałość z skrócenia ławki kościelnej,
którą również znalazłam na śmieciach.
(Co z samą ławką ? Zdobi mój kącik jadalniany TUTAJ)

Trochę ją oszlifowałam i wycięłam z niej trzy równe kwadraty.
Równe to raczej w moim wykonaniu względne pojęcie :) 


Następnie zrobiłam szablony literek i powbijałam
 według nich  gwoździe w deskę.
Gwoździe wbijałam również na oko,
 tak by mniej więcej po obu stronach literki było po równo.


Literki obwijałam sznurkiem naturalnym.


Tak samo zrobiłam serce i również
 za pomocą sznurka naturalnego łączyłam gwoździe.


Rama okienna została jeszcze pobielona i
dostała również metalowe kąt-owniczki ,
 które wraz z innymi metalowym elementami ramy
 zostały pomalowane na czarno.

A oto efekt końcowy :)








To co podziałamy dalej razem? 

Ps. ciekawe, że nikt nie zauważył, iż napis PACE jest nie poprawny ;)
Powinno być PEACE- ale no cóż inaczej nie pasowało.
Powiedzmy, że będziemy czytać po przekątnej ... 

Pozdrawiam C.aro

10 komentarzy:

  1. Jesteś cudowna. Mnie ostatnio mama powiedziała że jestem śmieciarą bo biorę od ludzi rzeczy za darmo- ostatnio talerze przygarnęłam - niedługo je pokaże na blogu. A ja uważam że jestem koneserką sztuki, antyków i rzeczy z historią Hi hi widzę że Tobie też to gra w duszy. I piąteczka.
    Wyszło pięknie!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, no i widzisz też tak uważam, dla mnie te wszystkie rzeczy mają swoją historię i duszę, nie mogę przejść obojętnie koło takich znalezisk:) A śmieciarą jestem najwyższej klasy, gdzie widzę kupkę śmieci, tam podjeżdżam z rowerem i wyciągam jakieś dechy i inne takie :) Zawsze się zastanawiałam co powiedzą kiedyś na to moje jeszcze nie narodzone dzieci ? Może im będę mówić, że jestem tak jak Ty koneserką sztuki :D hi To piąteczka.

      Usuń
    2. No ja myślę, że koneserką! To tak jak ja chcę uratować też wszytskie książki... Pomyślą że mama jest czarodzieją bo wiek jak zrobić coś pięknego z niczego... :)

      Usuń
    3. Pocieszyłaś mnie :)

      Usuń
  2. Mam podobne okno w swoim salonie, a w piwnicy mnóstwo takich ram. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. wow, jestem zachwycona świetny pomysł i wykonanie, jeśli pozwolisz zainspiruje się głównie ramą do nowego przedpokoju :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że projekt przypadł do gustu i jeszcze się zainspirowałaś. Proszę bardzo, czekam na rezultaty :)

      Usuń
  4. Wielkie brawa! Bardzo mi się podoba :)
    Pozdrawiam serdecznie!
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie! Już od jakiegoś czasu mam ochotę zrobić własne dzieło metodą sznurkową, tylko ciągle czasu brak. Ale twój post zainspirował mnie bardzo. Wyszło idealnie :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i poświęcony czas.
Jeśli podoba Ci się to co robimy to bardzo będzie mi miło,
jak pozostawisz po sobie jakiś ślad...