W końcu blog jest o wszystkim co w mojej duszy, gra, śpiewa i huczy.
więc tym razem dajmy głos mojej kobiecość...
kocham przymierzać, wybierać, przebierać, stroić się i zmieniać...
Ale nie ubieram się w "sieciówkach" ,
nie chodzę na łowy do galerii , zasilając konsumpcyjny system i
tym samym nie wydaję kroci, na usatysfakcjonowanie tej strony mojej duszy.
A teraz wyznam Wam prawdę,
jestem "lumpkową" szperaczką- z wyboru, z świadomości ekologicznej,
uśmiechniętą i dumną...
Nie wiem czy wiecie ale przemysł odzieżowy jest jednym z tych,
w których konsumuje się najwięcej i do tego przoduje w produkcji odpadów.
Ponosi także odpowiedzialność za dramatyczne warunki pracy i
wyzysk pracowników-w tym dzieci, oraz cierpienia zwierząt.
A co z zanieczyszczeniem środowiska?
Widziałam kiedyś program jak w jednej z fabryk dżinsów w krajach Trzeciego Świata,
pracownicy wylewają brudną wodę po barwieniu do pobliskiej rzeki..
Sami widzicie-
cena, która widnieje na metce jest w rzeczywistości o wiele wyższa ...
Ja mówię STOP i stawiam się okoniem.
Second Hand- ekofashioniści...
W górę rączki jak ktoś jest ze mną.
nie popadajmy w paranoje ,są rzeczy, które kupuję nowe,
np. bieliznę , obuwie.
Ale co do reszty pozostaję nie zmienna i staram się
wszystkich do o koła tym zarazić.
Zaraziłam już mojego Męża,
parę osób z rodziny, przyjaciółkę.
Są ludzie, którzy się brzydzą,ale prawda jest taka,
że dzisiejsze Second Hand-y bardzo różnią się od tych co były dawniej.
Teraz towar na ogół jest ładnie wyłożony, w miarę czysty, wyeksponowany, posegregowany.
Ubrania są dobrej jakości , często nawet nowe z metkami.
A jak ktoś szuka to można znaleźć nawet perełki
np. mój Mąż jest kolekcjonerem lumpkowych markowych koszul
- Tommy Hilfiger, Hugo Boss , Giorgio Armani..
Wszystko kupione za bezcen, na kilogramy.
Nie ubieramy tam tylko siebie,
nasz dom staramy się też wystroić w używane tekstylia...
Na koniec pozwolicie jeszcze, że podrzucę reggae-ową nutkę
Beton Jazz- Babiląd (feta. Junior Sterss & Damian Syjonfam)
to i tak najlepiej, wyglądacie nago"
Pozdrawiam i lecę dalej pracować nad nagrodami konkursowymi-
o które będzie można powalczyć już od 1 Lutego.
Zachęcam do wspólnej zabawy.
C.aro
C.aro
Etam, po tym jak mój znajomy kupił ciuchy na kilka imprez a potem chwalił się jak je potem oddał do sklepu (oczywiście używane), nie przejmuję się czy kupuję w zwykłym sklepie czy w second hand. Bo wychodzi na to że to jeden pies... Po prostu kupujesz dłużej lub krócej używane hihihi. A zresztą jestem młodszą siostrą więc chodzenie w ciuchach po kimś jaest wpisane w moje wychowanie. Taka sytuacja :)
OdpowiedzUsuńPs PREZENT już u mnie jest!!! Jest CUDOWNY!!! I czeka na sesję!
Ps Mój kochany spojrzał na stolik zaskoczony - po czym przysposobił sobie go przy jego centrum dowodzenia (tj. fotel + komputer) i nie chce mi go oddać. Stwierdził, że pasuje mu idealnie :))))
Buźka.
W takim wypadku- to na jedno wychodzi :D Też mam starszą siostrę i to chyba ona mnie tymi lumpkami zaraziła :) Cieszę się, że prezent dotarł- w całości, podoba się i już znalazł swoje miejsce w domu :D Buźka
UsuńFajne podejście do zakupów, ja niby też tak myślę, ale kupuję w sieciówkach nadal :( choć lubię ciuchy - made in poland Często to proste rozwiązanie, jako młodsza siostra miałam też ubrania po rodzeństwie jak Pani komoda, ale jakoś sama nie potrafię kupować w lumpeksach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zakupy w lumpeksie to kwestia przestawienia się :) Dla mnie to coś najnaturalniejszego na świecie, ale wiem i rozumiem , że nie każdy ma takie podejście :D nie mniej jednak zachęcam do odwiedzania i od czasu do czasu spróbowania- ale uwaga, jest to w stanie uzależnić :) Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny oraz komentarz :)
UsuńPopieram stylowo, tanio i bardzo eko :)
OdpowiedzUsuńNo to piąteczka :)
UsuńTo prawda że przemysł odzieżowy ma swój wkład w zanieczyszczenie środowiska. Popieram Twoje ekologiczne podejście do życia.
OdpowiedzUsuńJa może nie jestem stałą bywalczynią SH, ale czasem zaglądam.
Miłej niedzieli :)
Cieszy mnie, że ludzie się otwarcie przyznają do odwiedzania lumpków- choćby tego sporadycznego :) I, że świadomość społeczna rośnie, piąteczka... Pozdrawiam i miłego.
UsuńPodpisuję się pod Twoim postem obiema rękami :-) Buziaki :-) Ania
OdpowiedzUsuńNo to witaj w klubie Ekofashionistów :) Piąteczka i buziaki:)
UsuńPodziwiam Cię szczerze, że potrafisz wygrzebać takie perełki. U mnie moja mama jest w tym mistrzynią i sporo w moim domu zarówno ciuszków jak i torebek, obrusów, wazoników itp z second handu jest:)
OdpowiedzUsuńJa niestety takich umiejętności nie mam, ale nie omijam i zaglądam tam często i zawsze z jakimś małym co nie co wyjdę:)
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Zawsze jest ktoś w rodzinie, kto bierze prym :) dla tego oklaski dla Mamy :)A Ty witaj również w klubie, bo choćby nawet sporadyczne odwiedzanie, to jednak zawsze odwiedzanie sh - i piąteczka "popieram" :) Pozdrawiam
UsuńUwielbiam second handy :) czesto dzięki nim mam okazje odnowić moją szafę:) mowiac szczerze w second handach mozna znaleźć dużo cenniejsze perełki niż w zwykłych sieciowkach:)
OdpowiedzUsuńCo racja, to racja i witaj również w klubie Ekofashionistów :)
UsuńLubię takie zakupy i wierzę, że można znaleźć perełki :)
OdpowiedzUsuńSwego czasu często zaglądałam na lumpki :)
Pozdrawiam cieplutko, Marta
A no można, tylko trzeba włączyć oczy szperacza :) Pozdrawiam :)
UsuńNa takich zakupach budzi się we mnie kreatywność, lubię to... I też jestem eko, a co!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Martita
To witaj w klubie ekofashionistów :) Pozdrawiam
UsuńO, ja kocham kupować ciuchy w secondhandach. Mogę tam godzinami chodzić, przebierać, przymierzać. :) Marcin
OdpowiedzUsuńWitam, cieszy mnie , że co raz co więcej mężczyzn odwiedza takie sklepy- to tym razem Eko-graba :)
UsuńPozdrawiam
bardzo ładne torby na zakupy!
OdpowiedzUsuń